Nie zawsze alimenty dla taty – gdy sąd mówi: „Nie tym razem, proszę pana!”
Alimenty na dzieci wydają się niemal automatycznym następstwem rozwodu czy rozstania rodziców. Ale prawo rodzinne ma swoje niuanse, a sąd niejednokrotnie potrafi zaskoczyć… także ojca, który domaga się alimentów od matki na rzecz dziecka.
Podstawy prawne – alimenty na dziecko a realia życia
Zgodnie z art. 133 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, „rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie”. Ale uwaga! Sąd zawsze bada nie tylko potrzeby dziecka, ale i możliwości zarobkowe rodziców oraz… wkład w osobistą opiekę.
Przykład z orzecznictwa: „Ojciec chciał, ale nie dostał”
Warto przytoczyć tu wyrok Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z 17 listopada 2020 r., sygn. akt III RC 123/20.
W tej sprawie ojciec wystąpił o alimenty od matki dziecka, podnosząc, że dziecko przebywa głównie pod jego opieką, a matka ma dobrą pracę. Sąd jednak ustalił, że:
- Matka regularnie uczestniczy w wychowaniu dziecka, zabiera je na weekendy, kupuje ubrania i żywność,
- Ojciec nie ponosi nadzwyczajnych kosztów,
- Dochody obojga rodziców są porównywalne.
W efekcie sąd oddalił powództwo – czyli odmówił zasądzenia alimentów od matki na rzecz dziecka, którego opiekunem był ojciec.
Opis z humorem:
Wyobraźmy sobie, jak ojciec już w myślach liczy nową, zasiloną matczynymi alimentami skarbonkę dziecka, gdy nagle sąd z powagą ogłasza: „Powództwo oddala w całości”. Chwila konsternacji i lekki opad rąk, a na twarzy dziecka maluje się klasyczne „ale jak to, tato?!”. Cóż – sprawiedliwość rodzinna potrafi być przewrotna niczym dziecko, które mówi, że zjadło brokuły, a tymczasem… dalej leżą na talerzu.
Wnioski: nie każdy pozew to pewniak!
Przykład ten pokazuje, że nie zawsze wystarczy samo bycie opiekunem dziecka i domaganie się wsparcia od drugiego rodzica. Sąd bierze pod uwagę całość sytuacji: zaangażowanie, faktyczne wydatki i relacje finansowe.
Czasem więc – wbrew obiegowym opiniom – nawet jeśli to tata wychowuje dziecko, nie oznacza to automatycznie, że mama zostanie obciążona alimentami. Warto znać realia, zanim zacznie się przeliczać „dodatkowe kieszonkowe”!