Wina w rozwodzie przechodzi do lamusa – jest projekt
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego przygotowała już projekt zakładający eliminację orzekania o winie w sprawach o rozwód lub separację. Zmienione zostaną też zasady alimentacji po rozwodzie – nacisk kładziony ma być na zasady współżycia społecznego, a celem ma być ochrona ekonomicznie słabszego małżonka, którego sytuacja majątkowa po rozwodzie pogorszy się, w szczególności na skutek przyjętego w czasie małżeństwa podziału ról lub obowiązków. To realizacja m.in. postulatów sędziów rodzinnych.
Komisja uzasadnia swój projekt tym, że orzekanie o winie generuje lub wzmaga konflikty, które stanowią zagrożenie dla m.in. dobra wspólnych małoletnich dzieci stron oraz utrudniają wypracowanie porozumienia wychowawczego i pojednanie się rodziców, zarówno przed postępowaniem rozwodowym, w jego trakcie, jak i po rozwodzie. – Wielu rodziców nie jest w stanie oddzielić sporu dotyczącego winy rozkładu pożycia od relacji drugiej strony z dziećmi, a w konsekwencji angażuje dzieci w spór, wywołując u nich, mniej lub bardziej świadomie, przekonanie o potrzebie opowiedzenia się po stronie jednego z rodziców. Orzekanie o winie skutkuje angażowaniem w sprawę po obu stronach, w tym jako świadków, członków rodziny ojca i matki (a także znajomych rodziny), co powoduje konflikty rodzinne i utrudnia funkcjonowanie dzieci w rodzinie – wskazano. Podobne stanowisko przedstawia obecne kierownictwo MS. Planowane jest sześciomiesięczne vacatio legis.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 60 par. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny zobowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Oczywiście to nie jedyna możliwość uzyskania alimentów „na siebie” od byłego małżonka, ale najbardziej skuteczna. Zgodnie z par. 1 rozwiedziony małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego dostarczania środków utrzymania „w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego”. Słowem klucz jest tutaj jednak „niedostatek”.
Wina w rozwodzie do likwidacji
Eliminacja orzekania o winie rozkładu pożycia w postępowaniach odrębnych o rozwód i separację nastąpi przez uchylenie art. 57 k.r.o. Do przepisu tego wprost odsyła regulujący separację art. 613 par. 1 k.r.o., w którego treści odesłanie to zostanie usunięte. – Artykuł 57 k.r.o., nakazując orzekanie o winie rozkładu pożycia, ustanawia szczególną sankcję rodzinnoprawną (w szerokim – społecznym ujęciu) za naruszenie praw i obowiązków małżeńskich, które doprowadziło do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego. Prawo rodzinne nie ma jednak charakteru penalnego i nie musi przewidywać sankcji za naruszenie określonych w nim powinności, które określają właściwy sposób postępowania osób pełnoletnich (autonomicznych) we wzajemnych relacjach. Zarazem rezygnacja z orzekania o winie rozkładu pożycia nie spowoduje, że wzajemne prawa i obowiązki małżonków pozbawione zostaną znaczenia normatywnego. Ich naruszenie nadal będzie miało wpływ m.in. na istnienie, zakres i czas trwania obowiązku alimentacyjnego po rozwodzie i separacji – zapewniają projektodawcy.
Ustawa przewiduje również uchylenie art. 56 par. 3 k.r.o., który co do zasady wyłącza możliwość orzeczenia rozwodu, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia. – Zarazem zmianie nie ulegną pozostałe – przewidziane w art. 56 par. 2 k.r.o. – przesłanki wyłączające orzeczenie rozwodu. Stanowią one wystarczające zabezpieczenie przed tym, aby w szczególnie uzasadnionych wypadkach nie został orzeczony rozwód, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów byłoby to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego – wskazano, dodając, że obecnie odwołanie w tym przypadku do zasad współżycia społecznego w zasadzie nie jest stosowane w praktyce.
– W najbardziej uzasadnionych przypadkach związanych z negatywnymi zachowaniami jednego małżonka wobec drugiego, w tym rażącym naruszeniem praw i obowiązków małżeńskich, oddalenie powództwa rozwodowego nie będzie wykluczone na podstawie art. 56 par. 2 k.r.o. Tym samym dla uwzględnienia istotnych kwestii moralnych przy orzekaniu rozwodu nie jest konieczne posłużenie się konfliktogenną koncepcją winy rozkładu pożycia – uzasadniono.
Zmiana przesłanek alimentacji
Przebudowany zostanie też art. 60 k.r.o. Zgodnie z jego nowym brzmieniem: małżonek rozwiedziony, który na skutek rozwiązania małżeństwa nie jest w stanie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego, mającego istotnie większe możliwości zarobkowe i majątkowe, przyczyniania się w odpowiednim zakresie do zaspokajania tych potrzeb, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego (obowiązek alimentacyjny po rozwodzie).
Proponowany par. 2 z kolei wskazuje, że ustalając zasadność, czas trwania oraz zakres obowiązku alimentacyjnego po rozwodzie, należy uwzględnić w szczególności:
- wiek i stan zdrowia uprawnionego oraz zobowiązanego;
- sprawowanie pieczy nad dziećmi przez uprawnionego lub zobowiązanego;
- sposób wykonywania obowiązków w czasie trwania małżeństwa;
- czas trwania małżeństwa;
- obowiązki o charakterze alimentacyjnym obciążające uprawnionego lub zobowiązanego;
- pozostawanie przez uprawnionego w faktycznym pożyciu z inną osobą niż małżonek rozwiedziony.
Nowe zasady alimentacji po rozwodzie mają na celu ochronę ekonomicznie słabszego małżonka, którego sytuacja majątkowa po rozwodzie pogorszy się, w szczególności na skutek przyjętego w czasie małżeństwa podziału ról lub obowiązków (np. rezygnacji z pracy zawodowej lub jej ograniczenia w związku z osobistymi staraniami o wychowanie dzieci lub dbaniem o wspólne gospodarstwo domowe). Współcześnie dla osiągnięcia tego celu w ustawodawstwach obcych państw wykorzystuje się bowiem inne, bardziej skuteczne mechanizmy niż orzekanie o winie, w szczególności właściwie ukształtowane zasady alimentacji – wskazano w uzasadnieniu.
Sędziowie postulowali zmiany
Tu warto przypomnieć, że odejście od orzekania o winie jest jednym z postulatów Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce. Jego prezeska, sędzia Ewa Ważny, przyznawała w rozmowie z Prawo.pl, że procesy tego rodzaju angażują nawet kilkadziesiąt dodatkowych osób zawnioskowanych w charakterze świadków, których trzeba wezwać na rozprawy, przesłuchać, a następnie ocenić ich wiarygodność, co często budzi wątpliwości. – Należy również pamiętać, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego w naszym prawie nie ma winy mniejszej czy większej za rozkład pożycia małżeńskiego. Dla jej przypisania wystarczy każde zachowanie strony, które zasługuje na negatywną ocenę i które w jakimkolwiek stopniu przyczyniło się do rozkładu pożycia małżeńskiego. To powoduje zazwyczaj zakończenie sprawy o rozwód z orzeczeniem winy obu stron, które nie satysfakcjonuje stron – wskazywała.
Zwracała uwagę na jeszcze jedną kwestie. – Rozwód z orzekaniem o winie niezwykle pogarsza sytuację małoletnich, jeszcze bardziej skłóca całe rodziny i znajomych małżonków zaangażowanych w proces, uniemożliwia wypracowanie porozumienia rodzicielskiego. Przedłużająca się w czasie procedura sądowa uniemożliwia szybkie uregulowanie sytuacji prawnej dziecka, wzmaga walkę między rodzicami, konieczność osobistego udziału dziecka w procedurze wysłuchania przez sędziego, na co nie wszystkie dzieci są gotowe – mówiła.
W podobny tonie wypowiada się sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego „Iustitii”. – Obecnie coraz bardziej popularny jest pogląd, że orzekanie o winie w wyroku rozwodowym jest zbędne. Przedłuża proces, jeszcze bardziej antagonizuje nie tylko rozwodzących się małżonków, ale i ich rodziny oraz znajomych zeznających jako świadkowie. Utrudnia i wydłuża czas do uregulowania stosunków pomiędzy stronami. Często też nie przynosi nawet satysfakcji moralnej, gdy sąd orzeka winę obu stron, choćby tylko jedna przyczyniła się w niewielkim zakresie – podkreśla.
Źródło: www.prawo.pl